Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
35.93 km 20.00 km teren
02:30 h 14.37 km/h:
Podjazdy:492 m

O włos

Poniedziałek, 5 maja 2014 · dodano: 05.05.2014 | Komentarze 2

Paweł ostatnio opisał na swoim blogu ściany jakie znalazł w okolicy Niechobrza Górnego, dziś miałem trochę czasu więc postanowiłem wybadać te france i trochę z nią 'potańczyć'. Nie jestem pewien czy znalazłem dokładnie te ściany co są u Pawła na zdjęciach, czy też coś obok - ale miejscówka jest mega hardkoworowa. Chociaż jak zajechałem od góry to nie wyglądało to tak źle, zacząłem więc powoli zjeżdżać. Górna część bardzo stroma, wyślizgana i korzeniami, gdy już ją przejechałem, zaczęło się lekko wypłaszczać - popełniłem błąd. Myślałem, że dalej już nic nie ma więc puściłem hample, żeby zjechać do dołu i zahamować na płaskim. Wszystko było by ok ale nie zauważyłem, że na dole jest mała hopka. Wpadłem na nią na dużej prędkości i poleciałem ... w kierunku drzewa :). Wylądowałem, dałem radę jeszcze skręcić kierownicą, minąłem drzewo o centymetry i wjechałem w krzaki. Bluza zarobiła szlif od krzaka poza tym nic się nie stało, ale patrząc w górę na to co zjechałem miałem uczucie, że tym razem trochę przesadziłem :). Ta ściana jest bardziej hardkorowa od tych na Bani. Nie planuję powtarzać tego zjazdu i jak by mnie się ktoś pytał  - to nie polecam :). Każdy robi co chce ale warto zastanowić przez chwilę nad możliwymi stratami w zdrowiu i sprzęcie. Tak to jest: czasem tańczysz ze ścianą, a czasem to ściana tańczy z tobą :). Dziś podjąłem zbyt duże ryzyko względem mych wątłych umiejętności, miałem szczęście i cieszę się, że jestem cały :). Słowo harcerza: na przyszłość będę jeździł ostrożniej! :D

Tymczasem zapraszam na mój bieda-edit upamiętniający czwartkowy relaks w Beskidzie Niskim:





Komentarze
tmxs
| 20:58 wtorek, 6 maja 2014 | linkuj Ja drugi raz się na to nie piszę, może za jakiś czas.
kundello21
| 20:45 wtorek, 6 maja 2014 | linkuj Ee tam bieda edit :) Całkiem fajny skrót wydarzeń z Beskidu. Ja to dopiero poczyniłem bieda edit...
A ściana jest do zjechania, ale niestety na hamulcach i ile się nie przegrzeją. Ja też chyba tego nie zjadę. Mamy już swoje lata przecież ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!