Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:745.50 km (w terenie 477.00 km; 63.98%)
Czas w ruchu:42:58
Średnia prędkość:17.35 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:49.70 km i 2h 51m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.00 km 28.00 km teren
02:11 h 18.32 km/h:
Podjazdy: m

Nocne wracają

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 30.08.2012 | Komentarze 0

No i znowu zaczynają się nocne jazdy. Lato w Polsce jest zdecydowanie zbyt krótkie. W niedziele jechało mi się ciężko, zrobiłem sobie więc kilkudniową przerwę - pomogło, dziś miałem sporo energii.

Dane wyjazdu:
42.00 km 29.00 km teren
02:37 h 16.05 km/h:
Podjazdy: m

Najsmakowitsze kąski w okolicy

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0

Trochę znudzony jazdą po płaskim, korzystając z chwili wolnego czasu uderzyłem kilka okolicznych pagórów. Nie przepadam za jazdą w niedzielę.
Dziś dla odmiany filmik raczej nie o enduro. Tak wymiata Chris Akrigg. Warto wiedzieć, że gość w tamtym roku podczas nagrywania jednego ze swoich filmików spadł z klifu i się połamał. To już chyba 3 jego nagrywka w tym roku, jak widać po kontuzji nie ma już śladu.





Dane wyjazdu:
12.00 km 8.00 km teren
00:50 h 14.40 km/h:
Podjazdy: m
Rower:

Dżaguar

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0

Tak się złożyło, że w weekend znowu musiałem być w Rudniku ale tym razem bez Forca. Jako, że na miejscu to ja długo nie wysiedzę, to pomykałem sobie trochę po okolicy na takim oto rowerku:

JAGUAR © tmxs


Niekonwencjonalna geometria stalowej ramy, sztywny wideł, rogi, przednia przerzutka bez indeksu - to jest rower mtb dla prawdziwego mężczyzny a nie jakieś full suspenszyn co samo jeździ :). Jak bym się postarał to mógłbym mieć dzieci w jego wieku :)- ma 15 lat - mimo tego działa, da się jeździć. W terenie poza brakiem zawieszenia przeszkadzała mi jedynie zbyt wąska kiera :).

Dane wyjazdu:
76.00 km 54.00 km teren
03:38 h 20.92 km/h:
Podjazdy: m

Powrót do Rzeszowa

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Powrót do Rzeszowa, trasą z wtorku ale tym razem bez błądzenia. Jechało mi się dziś o wiele lepiej i byłem tak jakoś mniej zmęczony na koniec. Jako, że jazda po płaskim dale dużo czasu na przemyślenia to wywnioskowałem, że we wtorek psychicznie dobiło mnie błądzenie po krzakach a fizycznie przygwozdziło mnie przegrzanie spowodowane tym, że ubrałem się za ciepło. Jazda miła na swój sposób, miejscami przez dość dzikie tereny ale takie kręcenie po równinach to jednak nie dla mnie. Jedyny moment w którym trochę skoczyła adrenalina to gdy musiałem przeskoczyć nad wyłaniającą się z nienacka kałużą gnojówy, gdzieś koło Górna :D. Nie mógłbym jeździć tak na co dzień, umarł bym z nudów. Ot i filmik który dobrze to podsumuje:



GPS Track:



Dane wyjazdu:
15.00 km 11.00 km teren
01:01 h 14.75 km/h:
Podjazdy: m

Powiat niżański

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0

Przejażdżka z Żoną po okolicy.

Zalew, Podwolina k. Niska © tmxs


Lato w pełni © tmxs


Dane wyjazdu:
81.50 km 58.00 km teren
04:14 h 19.25 km/h:
Podjazdy: m

Do rodziny

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 1

Czyli trasa Rzeszów - Rudnik nad Sanem. Planowałem ją tak, żeby jechać jak najbardziej terenem z dala do drogi krajowej 19 bo jazda asfaltem to kara :). Do miejscowości Kamień korzystałem z mapy Comapasu "Północne okolice Rzeszowa" a dalej już "na nosa" czasem korzystając z Nokia Ovi Maps na których o dziwo są zaznaczone niektóre leśne szutry. Trochę błądziłem w okolicy Górna - na mapie była zaznaczona polna ścieżka ale w rzeczywistości w połowie ginęła w gęstym młodniku i musiałem się wracać. Jazda po płaskim nawet w terenie to szybkie połykanie kilometrów i przez pierwsze 2 godziny nawet mnie to bawiło ale potem zacząłem tęsknić za pogórzami. Fotki i GPS track wrzucę po powrocie do Rzeszowa :), a tymczasem Anthill Films udostępniło kolejny fragment "Strength in Numbers":



Tym razem enduro w Nepalu w wykonaniu weteranów Andrewa Shandro i Rene Widlbaher-a. Polecam oczywiście w HD.

Dane wyjazdu:
44.00 km 24.00 km teren
02:10 h 20.31 km/h:
Podjazdy: m

Okolice Jasionki

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 0

Niedzielna przejażdżka.
Jako, że dawno nie było żadnego filmiku - wrzucam krótki reportaż z zawodów enduro podczas Crankworx w Whistler. Jak widać 'staruszek' Brian Lopes nadal radzi sobie całkiem nieźle :).



Dane wyjazdu:
80.00 km 50.00 km teren
04:50 h 16.55 km/h:
Podjazdy: m

Dziki Wschód

Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 2

Dawno nie byłem na Wilczym. Ostatnio w w kwietniu ale to było nocą. Skoro brak możliwości dalszych wypadów to postanowiłem odwiedzić ten najwyższy pagór w okolicy (506mnp). W Babicy wbiłem się na górę, w okolicy gdzie kiedyś były piękne, leśne single żółtego i czarnego szlaku. Przeglądając moje wpisy z czerwca można odnieść wrażenie, że jaram się ciężkim sprzętem i w tym wpisie pozwolę sobie kontynuować tę tradycję, dziś będzie sprzęt do budowy dróg:

Poznajmy się, oto JOHN DEREE, niszczyciel szlaków © tmxs



I jego kumpel MR. HAMM © tmxs


Te dwa bydlęta są odpowiedzialne za zniszczenie naprawdę fajnych ścieżek między Wyżnem, Babicą a Pogorzałą - PIĘTNUJĘ :)! Teraz będzie tam asfalt wylany w imię postępu, urbanizacji i Unii Europejskiej. A tak poważnie to nie ma co płakać, trzeba szukać jakichś objazdów.

Dalsza jazda w kierunku Wilczego, żółtym szlakiem już bardzo przyjemna pomimo błota. Widoki na Kopalinę, pasmo Brzeżanki, Suchą Górę. Sielanka.

Podkarpacie a nie jakaś tam Szwajcaria © tmxs


Dość szybko dotarłem na szczyt, gdzie zrobiłem sobie krótki postój na żarcie, odpoczynek i smarowanie łańcucha. Było sporo błota więc trzeba było też wyczyścić golenie amora z syfu.

Po prostu Wilcze © tmxs


Po odpoczynku i nacieszeniu się widokami ruszyłem zielonym do Błażowej. Jeszcze jadąc żółtym szlakiem i widząc wszędzie błoto zastanawiałem się jak bardzo źle będzie wyglądał przejazd zielonym szlakiem przez rezerwat Wilcze. W końcu tamtejsze bajora wysychają bardzo rzadko. No i błoto było ale bez dramatu - bywało tam czasem o wiele gorzej. Po wyjeździe z lasu widokowy, szybki zjazd do Kąkolówki, sielanki część dalsza.

Droga do Kąkolówki © tmxs


Przez takie widoczki błogosławię każdy dzień jaki dany jest mi przeżyć na pięknym, dzikim Podkarpaciu :). Z Kąkolówki dalej zielonym - długi asfaltowy podjazd. Dalsza droga do Błażowej przez pola, a jak wiadomo - zjazdy do Błażowej z każdej strony to gwarancja super widoków. W Błażowej po zakupach w sklepie okazało się, że nie mam powietrza w tylnim kole. Nie wiem, która to już guma w tym roku, straciłem rachubę ale w tym tempie to do grudnia będzie z 10 dętek :). Szybka robota, oględziny dętki i opony - diagnoza: klasyczny snejk. Dzień wcześniej maiłem dobić powietrza ale zapomniałem :). Zjazdy do Błażowej są kamieniste i było parę lotów nad koleinami poprzecznymi więc pewnie dobiło :).
Z Bałażowej dalej jazda zielonym na Mokłuczkę. Byłem tu niedawno ale w nocy i podobało mi się. Miło jest i tym razem. Tak dotarłem do Borku i przez Hermanową, Przylasek i Budziwój wróciłem do Rzeszowa. Bardzo przyjemna jazda - jak jest pogoda to sierpień i wrzesień to chyba najlepsze miesiące do jazdy dla mnie.

GPS Track:



Dane wyjazdu:
69.00 km 45.00 km teren
04:10 h 16.56 km/h:
Podjazdy: m

Podkapracki styl nie do podrobienia

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 5

Ze względu na pogodę ostatnie dni pod względem mtb wyglądały u mnie dość kiepsko. Dziś w końcu miało się coś poprawić, postanowiłem więc pojechać w kierunku Ropczyc, w nieznane mi tereny. Na mapie widziałem tam trochę bezimiennych pagórów. Na początek przez Bziankę terenem do Trzciany i od przekaźników GSM wjechałem na dotychczas niezdobyte terytorium w kierunku na Iwierzyce. Fajnie, widokowo:

Podkarpacki Styl 1 (zjazd do Iwierzyc) © tmxs


Sam zjazd do Iwierzyc mocno kamienisty ale dziś jakoś nie pędziłem. Postanowiłem sobie zrobić typową wycieczkę krajoznawczą. Od Iwierzyc trochę kombinowałem żeby jechać terenem, przy okazji okazało się, że jedna z dróg oznaczonych na mapie jako asfalt w rzeczywistości jest uroczym szuterkiem (miłe zaskoczenie):

Ta piękna droga była oznaczona na mapie jako asfaltowa :) © tmxs


Dalej jazda w kiernku Bystrzycy. Ciągle teren, kilometry dróg polnych i leśnych. Trwają żniwa, rosną buraki :), pasą się konie, krowy - lepsza strona Podkarpacia. Gdzież może być lepiej niż tu?

Podkarpacki Styl 2 (okolice Bystrzycy, widok w kierunku Wielkiego Lasu, Grochowicznej) © tmxs


Okolica ma spory potencjał na długie, lajtowe, terenowe jazy. Mam plan na następną bardzo długą wyrypę w te strony o bardzo atrakcyjnych parametrach tzn. ponad 100km i jakieś 70-80% terenem. Pojadę to kiedyś jak będzie bardziej sucho. Egoistycznie marzy mi się susza. W tamtym roku było od połowy września jakieś prawie 3 miesiące
praktycznie bez deszczu, jak 6 grudnia jechaliśmy na Strzałówkę i paliliśmy ognisko na wyznaczonym do tego miejscu to było tak sucho, że nie było czym gasić :).
Dręczony takimi myślami doleciałem aż w okolice wzgórza Kamieniec w okolicy Pstrągowej i zacząłem wracać do Rzeszowa przez Wielki Las. W Wielkim Lesie Panowie Leśnicy robią Wielką Wycinkę oraz edukują szkodników-turystów:

Nowe tablice w wielkim lesie © tmxs


Szukając nowej drogi do Niechobrza Górnego wjechałem w małą paryjkę. Do Rzeszowa wróciłem niebieskim szlakiem gm Boguchwała.

Dane wyjazdu:
43.00 km 28.00 km teren
02:40 h 16.12 km/h:
Podjazdy: m

Niedzielny

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 12.08.2012 | Komentarze 0

Pogoda do bani więc trzeba wykorzystywać każdą okazję do jazdy. Dziś w lesie słocińskim żółtym szlakiem i w okolicy Magdalenki. Przyjemna jazda bo dawno nie odwiedzałem tych rejonów. Niestety w okolicy żółtego szlaku na Słocinie - przecinka, na razie skromna (choć i tak gałęzie leżą na ścieżkach) ale wygląda na to, że przygotowują się do czegoś większego, obym się mylił.

Na koniec jeszcze BigCol znowu jeździ po ścianach: