Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
80.00 km 50.00 km teren
04:50 h 16.55 km/h:
Podjazdy: m

Dziki Wschód

Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 2

Dawno nie byłem na Wilczym. Ostatnio w w kwietniu ale to było nocą. Skoro brak możliwości dalszych wypadów to postanowiłem odwiedzić ten najwyższy pagór w okolicy (506mnp). W Babicy wbiłem się na górę, w okolicy gdzie kiedyś były piękne, leśne single żółtego i czarnego szlaku. Przeglądając moje wpisy z czerwca można odnieść wrażenie, że jaram się ciężkim sprzętem i w tym wpisie pozwolę sobie kontynuować tę tradycję, dziś będzie sprzęt do budowy dróg:

Poznajmy się, oto JOHN DEREE, niszczyciel szlaków © tmxs



I jego kumpel MR. HAMM © tmxs


Te dwa bydlęta są odpowiedzialne za zniszczenie naprawdę fajnych ścieżek między Wyżnem, Babicą a Pogorzałą - PIĘTNUJĘ :)! Teraz będzie tam asfalt wylany w imię postępu, urbanizacji i Unii Europejskiej. A tak poważnie to nie ma co płakać, trzeba szukać jakichś objazdów.

Dalsza jazda w kierunku Wilczego, żółtym szlakiem już bardzo przyjemna pomimo błota. Widoki na Kopalinę, pasmo Brzeżanki, Suchą Górę. Sielanka.

Podkarpacie a nie jakaś tam Szwajcaria © tmxs


Dość szybko dotarłem na szczyt, gdzie zrobiłem sobie krótki postój na żarcie, odpoczynek i smarowanie łańcucha. Było sporo błota więc trzeba było też wyczyścić golenie amora z syfu.

Po prostu Wilcze © tmxs


Po odpoczynku i nacieszeniu się widokami ruszyłem zielonym do Błażowej. Jeszcze jadąc żółtym szlakiem i widząc wszędzie błoto zastanawiałem się jak bardzo źle będzie wyglądał przejazd zielonym szlakiem przez rezerwat Wilcze. W końcu tamtejsze bajora wysychają bardzo rzadko. No i błoto było ale bez dramatu - bywało tam czasem o wiele gorzej. Po wyjeździe z lasu widokowy, szybki zjazd do Kąkolówki, sielanki część dalsza.

Droga do Kąkolówki © tmxs


Przez takie widoczki błogosławię każdy dzień jaki dany jest mi przeżyć na pięknym, dzikim Podkarpaciu :). Z Kąkolówki dalej zielonym - długi asfaltowy podjazd. Dalsza droga do Błażowej przez pola, a jak wiadomo - zjazdy do Błażowej z każdej strony to gwarancja super widoków. W Błażowej po zakupach w sklepie okazało się, że nie mam powietrza w tylnim kole. Nie wiem, która to już guma w tym roku, straciłem rachubę ale w tym tempie to do grudnia będzie z 10 dętek :). Szybka robota, oględziny dętki i opony - diagnoza: klasyczny snejk. Dzień wcześniej maiłem dobić powietrza ale zapomniałem :). Zjazdy do Błażowej są kamieniste i było parę lotów nad koleinami poprzecznymi więc pewnie dobiło :).
Z Bałażowej dalej jazda zielonym na Mokłuczkę. Byłem tu niedawno ale w nocy i podobało mi się. Miło jest i tym razem. Tak dotarłem do Borku i przez Hermanową, Przylasek i Budziwój wróciłem do Rzeszowa. Bardzo przyjemna jazda - jak jest pogoda to sierpień i wrzesień to chyba najlepsze miesiące do jazdy dla mnie.

GPS Track:




Komentarze
kundello21
| 06:43 piątek, 14 września 2012 | linkuj Są miejsca i my je poznamy... Ha ha ha! :)
Petroslavrz
| 07:56 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj Przyjemna trasa...
Również ostatnio jeżdżę po okolicy, choć dłuższy czas tego nie robiłem, mamy naprawdę fajne tereny, prawda jest taka, że nie trzeba dalekich wojaży by było fajnie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!