Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
24.33 km 0.00 km teren
01:10 h 20.85 km/h:
Podjazdy: m

Zero motywacji

Wtorek, 21 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 7

Prognoza pogody na nadchodzące dni sprawia, że kompletnie nie chce mi się jeździć nocnych po assfalcie. Zastanawiam się, czy nie odpuścić sobie tego do nowego roku, gdy pojawi się głód roweru. Z drugiej strony naiwnie łudzę się, że jeszcze w tym roku jakaś wyrypa się trafi, więc trzeba być w formie i gotowości 'bojowej'. Gdybym całkiem odstawił jazdę na tygodniu to bardzo szybko bym się fizycznie stoczył bardzo nisko :). Bo tak naprawdę to liczą się tylko wyrypy - wszystko inne jest tylko przygotowaniem.

Z innej beczki - fabuła serialu HBO "Wataha", którego akcja dzieje się w Bieszczadach to niezła kopalnia beki :). Nie powiem - trochę klimatu Bieszczad jest - bimber leje się często, gęsto z kadzi, baryłek, szklanek, metalowych kubków i słoików po majonezie. Strasznie ktoś ładuje hajs w promocje tych gór. Turystów przybywa. Oby nie podzieliły losu Beskidu Śląskiego. Zwiedzałem Śląski niedawno z buta i piękne góry ale dzikości to tu nie ma. Na większości szczytów schronisko, stok narciarski, wyciąg albo przynajmniej przekaźnik gsm. Obym nie doczekał chwili, gdy jadąc w Bieszczady będę musiał stać w korku od Sanoka.


Komentarze
Monica
| 19:03 czwartek, 30 października 2014 | linkuj No ja bym też nie chciała korku w Bieszczady. Dobrze by było żeby pozostał choć jeden trochę bardziej dziki rejon w tym kraju ;-) a nie wszędzie pełno ludzi, aut i syfu :-(
kundello21
| 07:38 poniedziałek, 27 października 2014 | linkuj Przecież wpedałowanie o własnych siłach przy okazji rozgrzewa, a teraz to jest tak zimno, że kostka lodu nie człowiek ;)
tmxs
| 15:13 sobota, 25 października 2014 | linkuj "Rowerowy lunapark" hehe, dobre hasło, idealnie oddaje panujące tam realia. Na Skrzycznem to brakuje chyba jedynie MakDonalda i waty cukrowej.

Co do używania wyciągu to nigdy nie rozkminiałem czy jestem ZA, czy PRZECIW bo jestem z prowincji i nie mam takich dylematów moralnych :).
tmxs
| 10:17 środa, 22 października 2014 | linkuj Ja jednak liczę, że Biesy pozostaną Biesami, a przynajmniej ich zachodnia część. Chociaż fakty są takie, że turystów z każdym rokiem przybywa, głównie na terenie parku. Dużo się tu zmieniło od czasu gdy pierwszy raz byłem w Bieszczadach kilkanaście lat temu. Ja osobiście wolę jeździć po szlakach, gdzie nie spotkam zbyt wielu pieszych. Myślę, jednak, że najgorsze co może spotkać te góry to rozjeżdżenie przez 4x4, quady czy nawet stada konnych :).

Co do nocnych jazd to faktycznie, chyba potrzebuję wsparcia, żeby teraz jeszcze coś z siebie wykrzesać. Także odezwę się wkrótce, bo jeszcze nie wiem co z tym czwartkiem - muszę w końcu naprawić Forca :).
kundello21
| 09:28 środa, 22 października 2014 | linkuj Aa i zapomniałem napisać: jakby coś, to na szosę chętny jestem :) Jakieś 80km można walić nocką. Trenować trzeba, co by lepiej potem się jechało na MTB :)
Właśnie odchudzam trochę mojego cyca.
Jutro wieczorem ma być jakoś w miarę na szosowo, bo już widzę, że zielona ściana się kończy...
kundello21
| 09:22 środa, 22 października 2014 | linkuj Pewnie będzie jak mówisz... Bieszczady są dzikie tylko dlatego, że zostały wysiedlone. Na szczęście większość Polaków ma tam daleko, a niedźwiedzie są groźnie (nie to co w Tatrach).
Z drugiej strony, większa ilość turystów to może większe zadbanie o szlaki i może jakieś nowe. Może też więcej miejsc noclegowych.
Problemem nie jest chyba ilość turystów, tylko ich zachowanie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!