Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
37.10 km 20.00 km teren
03:40 h 10.12 km/h:
Podjazdy:1436 m
Rozbójnicy:

Rąbanki na kilometry

Środa, 18 października 2017 · dodano: 23.10.2017 | Komentarze 3

Jeszcze we wtorkowe popołudnie myślałem, że środa będzie zwykłym, biurowym dniem. Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że udało się wycyganić pierwszy w tym roku urlop na MTB i zamiast w robocie, znalazłem się w Beskidzie Wyspowym. Nie zaglądałem tu często, droga od autostrady do Limanowej jest fatalna ale góry tu mają wspaniałe. Zaczęliśmy atakując Ćwilin (1071 m.n.p.m) od strony Jurkowa. Pogoda dziś wybitnie dopisała, to miła odmiana w tym paździeżowym pod tym względem sezonie.

Początek szlaku na Ćwilin
Początek szlaku na Ćwilin

Na Ćwilinie #1
Łopień (961 m.n.p.m)

Szlak niebieski, który wybraliśmy od tej strony jest zupełnie nieciekawy pod względem zjazdu - szeroka, leśna droga - ale na górę docieramy nim dość szybko i bez większych problemów. Czubek Ćwilina to rozległa polana, ciekawa widokowo. Dziś było tu dość tłoczno, za sprawą wycieczek szkolnych.

Na Ćwilinie #1
Na Ćwilinie #1

Na Ćwilinie #2
Na Ćwilinie #2 

Mogielica (1170 m.n.p.m)
Mogielica (1170 m.n.p.m), wytężając wzrok można dostrzec Lackową

Zjeżdżaliśmy żółtym szlakiem na zachód. Ten zjazd to naprawdę ciężka, fizyczna robota. Parę kilometrów tęgiej rąbany w stromych rynnach wypełnionych kamieniami, bez ani jednego momentu odpoczynku. Non-stop kiera mocno w rękach i hałas kamieni uderzających o ramię, a czasem i o golenie - tak to pamiętam. Lubię takie zjazdy.

Easy Janusz
Easy Janusz

Angry biker
Angry biker 

Dalej asfaltem w kierunku Mogielicy z odpoczynkiem pod sklepem, temperatura w okolicy 20 stopni, nie sposób tego nie docenić. Mogielicę atakujemy początkowo szeroką leśną autostradą, potem stromą kamienną rąbanką, by dotrzeć na malowniczą, wręcz połoninową polankę. Ostatecznie "atak szczytowy" to wypych po mega stromej ścianie po okrutnej (a jakże) rąbance i jesteśmy pod wieżą widokową.

Polana stumorgowa
Polana stumorgowa

Typowy szlak Beskidy Wyspowego
Typowy szlak Beskidy Wyspowego

Widok z wieży #1
Widok z wieży #1 

Widok z wieży #2
Widok z wieży #2 

Szlaki na Mogielnicy to jak cały Wyspowy - istne rąbankowe eldorado, zjeżdżając w dowolną stronę trzeba być gotowym na ostre JEB-JEB po kamerdolcach, my dziś wybieramy żółty na północny wschód w stronę Słopnic. Ależ mi się podobał ten szlak! Początek dość mocno nachylony po sporych, już nie tak luźnych kamulach i to wszystko zakończone małym dropem. Dalej oczywiście sporo kamiennych rąbanek po rynnach ale są też piękne odcinki stromego, zakręconego niczym wyjazd z makdonalda w Brzesku singletracka po korzeniach. Po tym zjeździe byłem bardzo zadowlony. Pozostał, krótki podjazd na przełęcz Rydza-Śmigłego, gdzie zostawiliśmy samochód i to by było na tyle. Plan na dziś był bardziej ambitny ale dzień już krótki i nie wyrobilibyśmy. Fajny wyjazd, tak można kończyć sezon. W przyszłym roku napewno będę tu zaglądał częściej.



Komentarze
tmxs
| 20:13 poniedziałek, 23 października 2017 | linkuj No dzięki wyśmienitej pogodzie piękno było zapodane na bogato :)
sebol
| 19:53 poniedziałek, 23 października 2017 | linkuj ja pamiętam jak byliśmy na Mogielicy to tylko mgłę mogliśmy obserwować..zacne widoczki mieliście
grigor86
| 18:56 poniedziałek, 23 października 2017 | linkuj Echhh pięknie....rozmarzyłem się.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!