Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
42.00 km 20.00 km teren
02:53 h 14.57 km/h:
Podjazdy: m

Jeśli już zima to tylko taka jak dziś

Sobota, 28 stycznia 2012 · dodano: 28.01.2012 | Komentarze 0

Do czego to doszło, jeszcze polubię zimę. Ekipa o 9 pojechała na Strzyżów, a ja o 11 samotnie ruszyłem w kierunku Grochowicznej. Liczyłem że polna droga pomiędzy Racławówką a Boguchwałą bedzie odśnieżona, niestety zawiodłem się i trzeba było trochę rower pchać. Potem już luzik, Boguchwała, Lutoryż i szeroką terenową autostradą pod górę. Tu też kawałek pchałem bo na najbardziej stromym fragmencie koła obracały się w miejscu. Na górze po posiłku i herbatce zacząłem cieszyć się zimą. Zjechałem kawałek tu, kawałek tam, podziwiałem ośnieżone, okoliczne wzgórza. Śniegu było miejscami po kolana, dość zimno. Zjeżdzałem tą samą drogą co podjeżdżałem - czyli w kirunku Lutoryża. Trochę tarka od opon traktorów, często znosiło nad krawędź rowu, często modliłem się o przyczepność ale byo super :D. Na dole, obok miejsca ogniskowego zatrzymałem się żeby się ogranąć i wtedy dogonił mnie ... Kona, który odzielił sie od Ekipy wracającej spod Strzyżowa i postanowił jeszcze zrobić Grochowiczną. Podobno poznał, że jechałem po sladach opon :). Towarzyszyliśmy sobie do Boguchwały, gdzie Piotrek odbił na prawo, a ja pojechałem prosto i zaliczając jeszcze zalew wróciłem do domu. Pamiątkowa focia:

Grochowiczna zimą © tmxs



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!