Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
44.00 km 29.00 km teren
02:38 h 16.71 km/h:
Podjazdy: m

Ukryty potencjał rezerwatu Bór

Sobota, 1 grudnia 2012 · dodano: 01.12.2012 | Komentarze 4

Zapowiadało się, że ten dzień będzie stracony dla mtb. Wszyscy straszyli prognozami pogody. W nocy się obudziłem to padał śnieg z deszczem. Rano mokro, zimno. Ustawka z chłopakami na 9:30 nie doszła do skutku, szkoda bo miałem dziś plan odwiedzić przysiółki wenecja i bania :). Koło 11 zaczęło się rozpogadzać więc stwierdziłem, że jadę sam. Postanowiłem jechać na północ bo bardzo dawno tam nie byłem. Od ulicy Krakowskiej terenem dotarłem do Pogwizdowa. Remont przejazdu pod torami koło cmentarza chyba powoli się już kończy.

Po prostu pociąg :) © tmxs


Dalej przez pola w kierunku Głogowa Młp. Znowu mi przyszło jechać koło budowy autostrady. Gdy jechałem tu w czerwcu wyglądało to tak:

Autostradę podmywa? © tmxs


Teraz wygląda to tak:

Jak to u nas budowano autostrady © tmxs


Na żywo wygląda to gorzej - powierzchnia 'jezdni' zaczyna być pofalowana. W sumie to ja się nie znam na budowie autostrad - może tak ma być :)? Wygląda na to, że po otwarciu niezwykle ważnego fragmentu który połączył Stobierną z Miłocinem na resztę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać :).
Dotarłem do rezerwatu Bór. Byłem tu baaardzo wiele razy, głownie przejazdem. Raz próbowałem eksplorować okolicę ale przegrałem z komarami i piachem. Widziałem jednak kilka ciekawych ścieżek odchodzących od głównej drogi i dziś zamiast jechać dalej postanowiłem się im przyjrzeć. Hmmm... jak by to napisać - nawet na płaskiej północy można pojeździć naprawdę dobre mtb. Dla okolicznej ludności jest to coś w rodzaju parku i jest tu multum dobrze wydeptanych ścieżek - nawet dziś było tu trochę spacerowiczów. Nie jest to teren górzysty, zwłaszcza w kontekście tego co jest na południe od Rzeszowa, trzeba dużo pedałować ale jest trochę wzniesień. Znalazłem tu multum singli, w tym jeden zjazdowo-podjazdowy, który na bank spełnia nawet najbardziej zaostrzone kryteria certyfikatu 'singlowatości' Daka. Jeździłem po okolicy 1.5 godziny a mam wrażenie, że jest tam jeszcze sporo fajnych ścieżek, których nie zaliczyłem.
Dodatkową atrakcją tam jest mini ścianka. Po tym co jeździłem w Bieszczadach albo co jest na Bani to w sumie nawet trudno nazwać to ścianką - dość krótki i stromy odcinek naszpikowany korzeniami, po zjechaniu którego wpada się prosto na śliski mostek (albo do rzeki jak ktoś lubi). Dziś był dodatkowo mokry i przysypany liśćmi. Dla mnie to dobre miejsce do ćwiczenia - dziś zjechałem tam 7 razy. To + ładnych pare km po singlach i leśnych drogach sprawiło, że naprawdę się wyszalałem. Pewnie bym jeszcze tam dłużej pojeździł ale zaczął mi zagrażać zmrok więc wróciłem do domu odwiedzając stare polne drogi w okolicach Tajęciny, Jasionki i Trzebowniska. Cieszyłem się, że choć było mokro to rower prawie czysty. Muszę częściej tam wpadać.


Komentarze
tmxs
| 08:29 wtorek, 4 grudnia 2012 | linkuj No niestety, fotek boru nie zrobiłem, za dobrze mi się jeździło, nie robiłem też długich postojów, żeby się nie wychłodzić.
W zimie akurat może się tam dobrze jeździć :).
Mic
| 23:18 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj chyba zimą się tam nie zapuszczę:)
kundello21
| 23:14 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj Trzeba było dać znać:)
ramboniebieski
| 20:43 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj Lokomotywa piękna, autostrada koszmarna; ale marnotrawstwo. Szkoda, że nie masz zdjęć z Boru. Ogólnie fajna trasa.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!