Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:671.00 km (w terenie 299.00 km; 44.56%)
Czas w ruchu:39:23
Średnia prędkość:17.04 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:55.92 km i 3h 16m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
60.00 km 25.00 km teren
03:11 h 18.85 km/h:
Podjazdy: m

Teren, teren, tereeen!

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 5

Po całym tygodniu zamuły miałem apetyt na JAZDĘ. Na konkretną JAZDĘ w terenie, nie jakieś tam asfalty. Postanowiłem, że jadę w ten teren nawet sam. Zacząłem od terenowego podjazdu na Słoneczny Stok, potem zjechałem do Bzianki i ruszyłem polnymi drogami w kierunku Trzciany. No ale może zacznę od dobrych wieści: w terenie jest sucho :D ! Tzn tak idealnie sucho nie ma, w lasach pewnie jest gorzej ale okołorzeszowskie pagóry są w 80% suchutkie. Piszę to wszytko bo ostatnio ciężko mi znaleźć ekipę do nocnej a warunki naprawdę sprzyjają.
Słońce zachodziło:

Zachód Słonca nad Trzcianą © tmxs


W Trzcianie pod przekaźnikiem stwierdziłem, że zamiast zjeżdżać, krótkim, znanym zjazdem terenowym w kierunku Błędowej Zgłobeńskiej to zjadę w kompletnie nieznaną ale zachęcającą ścieżką w kierunku Nockowej. Trochę się wahałem, bo noc, bo nieznany teren, bo sam itp ale się opłaciło - ominąłem fajną traską zarówno Trzcianę jak i Nockową - i wyjechałem na asfalt dopiero w Woli Zgłobeńskiej. Licząc od Bzianki to będzie jakieś prawie 15 km non-stop terenem. I to jakim! Po zimie te gładkie polne drogi po których jeździliśmy jesienią zamieniły się w zryte przez dziki i ciężki sprzęt, pełne kolein, lejów po bombach potwory :). Zawieszenie było w 7 niebie. Ostatni km zjazdu przed Wolą Zgłobeńską, klika minut po zapadnięciu zmroku z dużą szybkością bo wyboistej polnej drodze na długo zostanie w mojej pamięci, do teraz jeszcze poziom endorfin nie opadł :). Muszę zrobić tę trasę w odwrotnym kierunku.
Z Woli Zgłobeńskiej pojechałem jeszcze czerwonym szlakiem na Krzyż Milenijny, zjechałem terenem do Mogielnicy, i potem z Boguchwały terenem (a jakże!) wróciłem przez Racławówkę do Rzeszowa. Po czymś takim nieprędko znowu wsiądę na mój drugi, bardziej szosowy rower :).
Kilometraż z tej wycieczki zawiera 9km, które zrobiłem w czwartek po mieście ale nie chciało mi się robić osobnego wpisu.

Na koniec jeszcze trailer filmu, którym jaram się jak nastoletni dirtowiec pierwszą wygrzebaną hopką:


Premiera wkrótce, w końcu godny następca genialnych The Collective, ROAM, Seasons czu Follow Me.

Dane wyjazdu:
39.00 km 1.00 km teren
01:49 h 21.47 km/h:
Podjazdy: m

Mam krótszego ;)

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 03.04.2012 | Komentarze 2

Mostek oczywiście :). Odkąd mam nową sztycę teleskopową zaczął mi doskwierać zbyt długi mostek. Zmieniłem starego Ritcheya 110mm na Truvativa Stylo T20 o długości 75mm.

Krótszy © tmxs


Dziś odbyłem jazdę testową. Musze przyznać że jest ok, o wiele stabilniejsza pozycja podczas jazdy bardzo dobrze mi się teraz podjeżdża na siedząco przy maksymalnie wyciagniętej sztycy i ogólnie jakoś lepiej mi się pedałuje. Niemniej jednak nie miałem tego uczucia niesamowitej stabilności jakie miałem jeżdżąc tydzień temu na DiamondBack-u Pawała, dodatkowo dużo gorzej podjeżdża się na stojąco. Reasumując jest to na pewno krok w dobrym kierunku ale do doskonałości jeszcze trochę brakuje. Myślę, że mostek 90mm o większym kącie był by idealny, tylko czy taki znajdę? A może jakaś inna kiera? Pomyślimy ..

Natomiast sama jazda - nie jeździłem tydzień, więc wpadłem w jakąś zamułę. Tak mam jak długo nie jeżdżę, także dziś musiałem coś pokręcić. Pojechałem na Krzyż Milenijny, o dziwo dojechałem to było jeszcze jasno. Tam próbwałem zrobić zdjęcie panoramiczne tanim kompaktem - wyszło łagodnie mówiąc nie bardzo :) (przy okazji polecam fajny program: Hugin). Potem chciałem zjechać do Mogielnicy terenem ale było błoto a ja nie miałem ani błotnika ani kasy na myjkę więc ostatecznie zjechałem asfaltem. Przejażdżka bardzo poprawiła moje samopoczucie - rower to jest jednak TO :).