Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
103.00 km 5.00 km teren
05:00 h 20.60 km/h:
Podjazdy:1176 m

1000 / 1000 + 100

Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 07.03.2015 | Komentarze 8

Ta prosta, matematyczna formuła w dość pokrętny sposób opisuje moją dzisiejszą wycieczkę. Dziś pękło mi pierwsze 1000 km przejechanych w tym roku, chciałem to uczcić standardowym, sobotnim 1000 w pionie, a przy okazji wpadło 100km jako bonus. Ruszyłem wcześnie tak jak lubię, czyli o 9 i na początek dostałem płaszczyznę Słociny, Malawy i Kraczkowej. Pierwszy dłuższy podjazd wypadł na Husów. Lubię tu jeździć, ze względu na widoki na równinę na północy. Gdzieś między Markową a Kosiną wybudowano 6 wiatraków - to chyba jakaś nowość, gdy ostatnio byłem w tych stronach rok temu to nic takiego nie zauważyłem.

Widok z Husowskiego działu - w oddali wiatraki
Widok z Husowskiego działu - w oddali wiatraki

Toczyłem się dalej zdezelowanym asfaltem wzdłuż potoku Husówka, z krótkim postojem pod wiatą w okolicy Manasterza. Rozwaliłem się na ławce i zacząłem się opalać, ciesząc się ciszą zakłóconą jedynie przez szum strumyka. Zwiesiłem się. Tak totalnie.

Las Strasznik
Las Strasznik

W Manasterzu trochę jazdy główną droga, z której szybko zjechałem i skierowałem się na Łopuszkę Wielką. Końcówka wsi jest położona w dolinie między wzgórzami, a przez środek płynie strumyk - poczułem się jak w Beskidzie. Dalej przyjemny, długi podjazd w okolice Mechowej Góry i znalazłem się na zielonym szlaku przemysko-bachórskim. Lubię ten szlak bo chociaż miejscami paryjowaty, to jest dość malowniczy i wiedzie przez odludne rejony. Pamiętam go zwłaszcza z wycieczki na Patryję 3 lata temu.

Widok z okolic Mechowej Góry
Widok z okolic Mechowej Góry

Patria (438 m.n.p.m) koło Dubiecka
Patryja (438 m.n.p.m) koło Dubiecka

Dalsze kilometry to konkretne góra-dół do Widaczowa. Ogólnie polecam te rejony na szosę - dużo asfaltów dobrej jakości, a ruch praktycznie zerowy. Z Widaczowa ledwie kilka machnięć korbą dzieliło mnie od Jawornika Polskiego, gdzie zacząłem podjazd niesławnym szlakiem niebieskim - karpackim. Asfalt dość szybko przeszedł w szuter ale było sucho. Dopiero gdy minąłem ostatnie zabudowania zaczęło się mega błoto. Jechałem tędy 2 lata temu i wiedziałem, że będzie teren ale ilość syfu mnie zaskoczyła. Odpuściłem i zjechałem z powrotem do Jawornika inną drogą. Cała podjazdowa robota na darmo ale za to mogłem sobie zjechać serpentynkami do Hyżnego no i dołożyć trochę w pionie. Dalej to podjazd na Borówki i zjazd do Broku. Miałem stąd wracać najkrótszą drogą ale nie czułem się zmęczony, a została już tylko płaska robota. Postanowiłem dokręcić do 100km wracając przez Tyczyn i Budziwój. Szło mi nawet nieźle do momentu gdy zaszło słońce. Zimno szybko wydrenowało resztek moich sił i dodatkowo baterię w telefonie. Poczułem te 100km. Wychodzi na to, że tym razem wujek Janusz zapodał szosowe manto samemu sobie :). 




Komentarze
tmxs
| 18:06 niedziela, 8 marca 2015 | linkuj @yazoor Kiedyś szukałem tego źródełka i nie znalazłem.

@kundello21 Paweł, nie ulegaj propagandzie u mnie NIC się nie zmieniło :)
kundello21
| 16:54 niedziela, 8 marca 2015 | linkuj Tomek, to ja teraz muszę dotrenować, by dotrzymać Ci tempa :P
yazoor
| 16:30 niedziela, 8 marca 2015 | linkuj Trasa do Husowa jest super, bardzo malownicza, też lubię ją śmigać:D Po drodze warto zajrzeć do źródełka św. Antoniego, na łyk pysznej wody:).
tmxs
| 10:15 niedziela, 8 marca 2015 | linkuj hehehehe, foto mistrz. I jak tu jemu nie kibicować? Samuel wie co dobre.
wilczek127
| 10:09 niedziela, 8 marca 2015 | linkuj Nie tylko ty jeździsz po szosie na platformach:) http://www.pinkbike.com/photo/5639331/
tmxs
| 19:49 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Setka przed snem to była wczoraj.

lenek1971 U nas jest trochę opcji ale to jednak nie góry, gdzie wystarczy wyjechać 2 razy na np Przehybę, żeby zaliczyć 2000 :).
Tobol23
| 19:42 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Ładnie, ładnie Tomaszku to teraz jeszcze tylko seta przed snem. Stary zaczynasz myśleć zerojedynkowo :P
lenek1971
| 18:06 sobota, 7 marca 2015 | linkuj Żeby u nas zrobić 1000 m w pionie to bym musiał cały dzień pod największą górkę jeździć ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!