Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
30.00 km 21.00 km teren
02:28 h 12.16 km/h:
Podjazdy: m

Chciałbym mocno nabluzgać na zimę

Sobota, 8 grudnia 2012 · dodano: 08.12.2012 | Komentarze 2

Niestety po dzisiejszym dniu nie mogę. Nie sądziłem, że to napiszę ale było fajnie. Wyruszyłem dość późno jak na mnie. Wiedziałem, że ze względu na czas oraz porę roku nie mam dziś kompletnie szans na jakąkolwiek dłuższą trasę, więc wybrałem się na "plac zabaw". Na miejscu okazało się, że jest całkiem przejezdnie.

Plac zabaw zimą © tmxs


Większość ścieżek ktoś przejeździł jakimś lekkim quadem, widziałem nawet ślady opon rowerowych. Objeździłem wszystkie linie nudząc się trochę ale potem znalazłem sobie zajawkę na wchodzenie w zakręty z poślizgiem. Jeden z odcinków singla ma fajne 2 zakręty lewo, prawo następujące po sobie, coś jak szykana w F1 :), strasznie jarałem się jeżdżąc to pługiem. Zrobiłem chyba kilkanaście okrążeń. Gdzieniegdzie było dość ślisko i niebezpiecznie, miejscami nie mogłem podjeżdżać bo tylne koło się ślizgało ale miałem z tej jazdy dużo frajdy. Stwierdziłem, że skoczę jeszcze na wzgórze górujące nad Bzianką. Niestety od połowy szuter był kompletnie nie tknięty przez żadne koło i miejscami jechało się ciężko ze względu na lód w koleinach.

Między Bzianką a Woliczką © tmxs


No ale jak to pisał Paweł na swoim blogu - w śniegu warto czasem trochę popchać. Wymachy kończynami też się sprawdzają - dziś pomogły mi na zmarźnięte palce lewej nogi. Po dotarciu na górę czułem się normalnie jak bym zdobył biegun północny :).

Na górze, zwykle widać stąd Rzeszów ale nie dzisiaj © tmxs


Zacząłem zjazd w kierunku Świlczy. Zjazdy to teraz niezły hardkor. Jeszcze w zeszłym tygodniu w nocy leciałem tu na pełnej a teraz się toczyłem walcząc o utrzymanie w siodle. Okoliczne szutry są bardzo nasłonecznione, w lecie wysychają bardzo szybko ale w zimie nawet przy lekkim mrozie śnieg na nich topnieje, a w nocy zamarza. Cały zjazd pod cienką warstwą śniegu miałem lity lód. Bo dojechaniu do pierwszych zabudowań zawróciłem na górę tą samą drogą co zjeżdżałem. Staram się unikać asfaltu i zasolenia jak mogę. Znowu wgramoliłem się na górę i zacząłem zjeżdżać do Bzianki tą samą drogą, którą 40 minut wcześniej podjeżdżałem. Wiedziałem, że będzie ciężko i było - znowu koleiny i lód. Jazda na opuszczonej sztycy, często podpierałem się nogami, nie miałem ochoty na glebę na zamarźnięte błoto. Po drodze wpadłem kolejny raz na plac zabaw i zrobiłem jeszcze kilka okrążeń.

Znowu plac zabaw, trochę już rozjeżdżony przezemnie © tmxs


Pewnie dalej bym tam jeździł ale zrobiłem się głodny. Po drodze jeszcze bardzo miły zjazd ze Słonecznego Stoku, w zimie nabiera on nowego oblicza :).
Fajny był ten wypad. Mimo wszystko jednak zimy nie pokochałem. Oby do marca!

Na koniec jeszcze małe ogłoszenie parafialne dla tych co mają fejsbuka. Profil AnthillFilms (ci od filmów rowerowych) organizuje konkurs na najlepsze zdjęcie rowerowe. Do wygranie nie byle co - zjazdówka Trek Session 9.9 sygnowana logiem Strength In Numbers. Podobno Trek wykuł tylko 2 takie ramy. Zachęcam do dodawania własnych zdjęć. Ja już dodałem jedno, z wodnych, wiosennych zabaw na Zabratówce, autorstwa Daka ( o dziwo - wyraził zgodę na publikację:)). Jak ktoś chce zobaczyć to trzeba kliknąć ten LINK - zainstalować aplikacje fejsbukową i moja fotka to ta w lewym górnym rogu wśród innych zdjęć, zatytułowana - "Water ride". Szans na wygraną już nie mam ale jeśli się podoba to będę wdzięczny za każdy głos.


Komentarze
tmxs
| 21:35 sobota, 8 grudnia 2012 | linkuj Jest trochę zabawy z zakładaniem ich bo masakrycznie ciężko włażą na obręcz więc moje lenistwo sprawiło, że nadal leżą w piwnicy. Liczyłem, że śnieg w tym roku nie spadnie ale wygląda na to, że zanosi się na długą zimę, żartów z lodem nie ma, więc jutro zakładam kolce na przód.
kundello21
| 21:13 sobota, 8 grudnia 2012 | linkuj Tomek, a co się stało w oponkami z kolcami? :) załóż i śmigaj, oraz nie piernicz że nie lubisz :P

Na tygodniu nocne trzeba jeździć, bo coś mało śmigamy ostatnio.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!