Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
35.82 km 19.00 km teren
03:10 h 11.31 km/h:
Podjazdy:845 m

Nisko w Beskidzie Niskim

Czwartek, 4 września 2014 · dodano: 04.09.2014 | Komentarze 4

Musiałem dziś pojechać w okolice Krosna, więc pomyślałem: wezmę rower, zajadę do Dukli i zobaczymy co się stanie. Po cichu miałem nadzieję na realizację niedoszłego planu A sprzed tygodnia ale też nie chciałem za bardzo się utyrać bo na piątek zaplanowałem syty MTB-melanż. Żółty szlak szybko zweryfikował moje nadzieje - pod względem błota tutaj nie zmieniło się prawie nic, nadal jest masakra. To ciekawe bo przecież w poniedziałek, w Bieszczadach mieliśmy warunki bardzo dobre. Mimo tego szybko dotarłem do Głównego Szlaku Beskidzkiego i zacząłem nim jechać na wschód, w kierunku pustelni św. Jana z Dukli. Ten odcinek GSB jest ciekawy bowiem to klasyczny i długi trawers - biegnie wzdłuż stromego zbocza Kamiennej Góry.

Zwykła, szara rzeczywistość GieEsBe
Zwykła, szara rzeczywistość GieEsBe

Jakoś rzadko mam okazję jeździć tak długie trawersy. Sporo korzeni i kamieni - naprawdę fajny, techniczny kawałek mimo sporej ilości błota. Dojechałem do pustelni, znajduje się tu teraz kaplica, której poddasze jest schronieniem dla jakichś, zagrożonych wyginięciem gatunków nietoperzy.


Kaplica Św Jana z Dukli
Kaplica Św Jana z Dukli

Pogadałem chwile z mnichem i ruszyłem dalej. Można stąd zjechać asfaltem do drogi krajowej ale gdzież ja bym się tak skalał. Ruszyłem dalej czerwonym szlakiem, licząc na jakiś cud. Niestety na tym odcinku było jeszcze więcej błota, a że był miejscami nawet stromy więc kilka razy pędziłem w dół driftem nie mogąc się zatrzymać. 


Owinęła się franca beskidzkim błotem
Owinęła się franca beskidzkim błotem

Po tym zjeździe miałem już dość takiej zabawy, poza tym kończył mi się czas, więc pojeździłem jeszcze trochę po Zawadce Rymanowskiej i przez Lubatową wróciłem do Dukli.

Piotruś i Ostra
Piotruś i Ostra

Cergowa od południa
Cergowa od południa

Zdjęć Cergowej nigdy za wiele
Zdjęć Cergowej nigdy za wiele

W Dukli przejeżdżając obok muzeum zauważyłem eksponat, którego nie widziałem będąc tu ostatnio.

Nie wiem co to ale fajne jest
Nie wiem co to ale fajne jest

I to by było na tyle - po intensywnym poniedziałku, dziś lajtowa, krajoznawcza wycieczka.





Komentarze
tmxs
| 20:06 piątek, 5 września 2014 | linkuj Dzięki za info :).
Arnoldzik
| 07:42 piątek, 5 września 2014 | linkuj Jest to radzieckie działo samobieżne ISU-152
tmxs
| 04:47 piątek, 5 września 2014 | linkuj No właśnie nie wiem. Nie stoi na głównej ekspozycji przed muzeum, a na takim zarośniętym, zaniedbanym placu obok. Jest niepodpisany. Może szykują jakąś nową ekspozycję albo coś.
lavinka
| 21:23 czwartek, 4 września 2014 | linkuj O, jak się schował. Też go nie widziałam w zeszłym roku, musiał być zasłonięty. Albo to nowy nabytek?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!