Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
42.63 km 22.00 km teren
03:38 h 11.73 km/h:
Podjazdy:1032 m

Plan B

Piątek, 29 sierpnia 2014 · dodano: 29.08.2014 | Komentarze 9

Nie przepadam za jazdą dzień po dniu, musiałem więc wczoraj przyjąć końskie dawki koksu, żeby dziś mi się chciało kręcić :). Wyruszyłem do Dukli. Pogoda sprawiła, że musiałem przygotować sobie 2 plany: hardkor (A) i lajt (B). Oczywiście priorytetem był 'hardkor' ale o tym co dziś pojadę zadecydować miał pierwszy podjazd: żółty szlak dochodzący do Głównego Szlaku Beskidzkiego w okolicy Chyrowej (694 m.n.p.m). Podjazd wiedzie północnym zboczem wzgórza, jak tu będzie dało się jechać to od południowej strony będzie wypas. Niestety - warunki fatalne, gorsze niż tydzień temu na paśmie granicznym i to tej gorszej części tamtej trasy. W tamtym roku podjechałem tu wszystko, dziś musiałem kilka razy zsiadać z roweru bo nawet wypych sprawiał problemy. Dotarłem do GSB, popatrzyłem na siebie i na rower i stwierdziłem, że to nie ma sensu. Stromizny Cergowej, czy Piotrusia dziś mogły okazać się nie do zdobycia. Nawet jeśli dał bym radę to zwyczajnie szkoda takich tras na taki warun. Rozpocząłem więc realizację planu B, czyli lajt. Błotnisty zjazd do wsi Chyrowa utwierdził mnie tylko w tej decyzji. To, że ufajdałem się po szyję i pobrudziłem moje bielutkie lakierki to nic - gorzej, że napęd zapchał się, łańcuch zaciągał, a przerzutki nie wskakiwały! Poradziłem sobie z tym przy pomocy wody z pobliskiego brodu.

A na Chyrowej, jak zawsze o tej porze pasą się owce
A na Chyrowej, jak zawsze o tej porze pasą się owce

Ruszyłem szosą w dół. W Iwli przekraczając drogę Dukla-Żmigród opuściłem Beskid Niski i wjechałem w tzw. Góry Iwelskie.  Do Frankowa (534 m.n.p.m), najwyższego szczytu tych "gór" przymierzałem się już kilkukrotnie, dziś w końcu nadarzyła się okazja. Szczyt łatwodostępny, na górę widzie suchutka asfalto-szutrurówka. Pagór z dołu wygląda bardzo niepozornie, a okazał się jednym z najlepszych punktów widokowych jaki odwiedziłem. Widać stąd: Cergową , Piotrusia, Chyrową, Polanę, punkt widokowy na Grzywackiej Górze, a nawet Ostrą Skibce (najwyższy punkt Pasma Bukowicy). Na północ widać dobrze Liwoczpasmo BrzankiKrólewską Górępasmo Jazowejpasmo Klonowej Góry i oczywiście Suchą z Prządkami. Jedno wielkie podsumowanie sporej liczby miejscówek z ostatnich 3 lat mojego rowerowania. Tyle wspomnień, tyle melanży! :D

Panoramka z Frankowa
Panoramka z Frankowa

Polana (651 m.n.p.m)
Polana (651 m.n.p.m)

Punkt widokowy na Grzywackiej Górze
Punkt widokowy na Grzywackiej Górze

Poza widokami znajduje się tu pomnik żołnierzy radzieckich poległych w czasie tzw operacji dukielsko-preszowskiej. To były mroczne czasy, a Franków nazywał się wtedy Wzgórze 534. Podczas operacji zginęło około 80 tyś Rosjan, 6.5 tysiąca Czechów i Słowaków i 70 tyś Niemców - w niewiele ponad miesiąc. Od tego czasu dolina w okolicy Chyrowej nosi nazwę Doliny Śmierci.

W oddali Liwocz
W oddali Liwocz

W oddali wiatraki - ferma w Łękach Dukielskich
W oddali wiatraki - ferma w Łękach Dukielskich

Odpocząłem, porobiłem foty, naoliwiłem łańcuch, zażyłem koks i ruszyłem w stronę fermy wiatrowej. Przełęcz Dukielska nieopodal Barwinka, jest najniżej położoną przełęczą w głównym grzbiecie Karpat. Innymi słowy: wieje tu jak cholera. Nie bez powodu pobliska miejscowość nosi nazwę Wietrzno. Doskonałe warunki do produkcji 'zielonej' energii. Wiatraki to naprawdę potężne konstrukcje, obserwacja 'śmigieł' z bliska może przyprawić o chorobę morską :D.

Wiatraki #1
Wiatraki #1

Wiatraki #2
Wiatraki #2

Krosno, w tle Sucha Góra
Krosno, w tle Sucha Góra

Kolejna ferma wiatrowa w okolicy Rumanowa
Kolejna ferma wiatrowa w okolicy Rymanowa

Postanowiłem dodatkowo odwiedzić miejscówkę pokazaną w Enduro Me - wzgórze Grodzisko (426 m.n.p.m). Znajdują się tam wały pradawnych grodzisk obronnych między którymi wije się fajny singiel. Ogólnie na całym wzgórzu czuć .. gazem :D. W tym rejonie, w 1854 roku wybudowano pierwszy szyb naftowy na świecie. Sporo tu nadal różnych instalacji i stref zagrożenia wybuchem :D. Aktualnie jest tu Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza. Zwiedzanie odpuściłem bo byłem głodny, a nie lubię zwiedzać z pustym żołądkiem :). Nie wziąłem nic do jedzenia bowiem pierwotny plan zakładał, że szybko znajdę się w centrum Dukli gdzie dokonam zakupu sporej ilości aromatycznej kiełbasy. Plan B tego nie uwzględnił :).

Tak niepozornie wygląda Grodzisko
Tak niepozornie wygląda Grodzisko

No ale wróćmy do jazdy - znalazłem filmowy singiel. Jest super ale trochę krótki - chyba, że nie znalazłem wszystkiego. Znajduje się na południowym zboczu więc był nawet suchy. Jazda po nim wymaga trochę wprawy - dokonałem 3 przejazdów, całkiem przyjemna dawka mtb. Ogólnie sporo tu ścieżek, pojeździł bym ale byłem już mega głodny i na resztce wody. Pozostał powrót do Dukli przez Wietrzno oraz Zboiska (zawsze mi się chce śmiać z tej nazwy).

Sarny hodowlane Zboiska :)
Sarny hodowlane Zboiska :)

Po niepowodzeniu planu A byłem trochę zdołowany ale nawet spoko wyrypa mi wyszła. Aż sam się zdziwiłem. Dodatkowo 1000 w pionie więc ok. No i tak oto kończy się sierpień.

Video:





Komentarze
tmxs
| 19:07 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj Oby! Dobra pogoda się pewnie zacznie jak tylko skończę urlop :)
Monica
| 12:06 niedziela, 31 sierpnia 2014 | linkuj Piękne widoki. A co do pogody może teraz się wypada i za to jesień będzie suchsza, szlaki przejezdne i zaliczysz jeszcze wiele z zaplanowanych tras ;-)
sebol
| 20:20 sobota, 30 sierpnia 2014 | linkuj dziś też warunki terenowe nie rozpieszczały, nie ma ciepła żeby to błoto wyschło .. i robi się problem w górach
tmxs
| 07:03 sobota, 30 sierpnia 2014 | linkuj Pogoda się udała, szkoda, że w lesie był taki tragiczny syf. Trzeba pewnie z 3-4 dni żeby to przeschło.

Wiatraki są potężne :) z daleka tego nie widać ale z bliska jest szok :).
wlochaty
| 22:00 piątek, 29 sierpnia 2014 | linkuj Te wiatraki mnie ostatnio wbiły w ziemie swoim ogromem, zwłaszcza gdy stoi się przy samym słupie i patrzy w górę ;)
Mic
| 21:35 piątek, 29 sierpnia 2014 | linkuj ja je... że mnie z Tobą nie było:(
azbest87
| 21:03 piątek, 29 sierpnia 2014 | linkuj Znane tereny:)
azbest87
| 20:30 piątek, 29 sierpnia 2014 | linkuj Znane tereny:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!