Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
50.04 km 30.00 km teren
04:40 h 10.72 km/h:
Podjazdy:2143 m

Jest robota na Przehybie

Sobota, 15 listopada 2014 · dodano: 16.11.2014 | Komentarze 10

Na tym blogu od ponad miesiąca wieszczę koniec sezonu, który nie następuje. Warunki terenowe są lepsze niż w środku lata, trzeba więc jakoś wykorzystać ten czas. Parę tygodni temu byłem w Beskidzie Sądeckim w Paśmie Radziejowej, krajoznawczo była to bardzo udana wyrypa, niestety zabrakło dobrych zjazdów. Czytając o tych terenach w internetach okazało się, że zielony szlak jakim wtedy zjeżdżaliśmy do Piwnicznej jest najgorszym wyborem w całym paśmie :). Dziś razem z PawłemŁukaszem wybraliśmy się na dalszą eksplorację tych okolic z nastawianiem na tęgą rąbankę. Z parkingu w Gaboniu na Przechybę (1175 m.n.p.m) wiedzie długi, łagodny asfaltowy podjazd, zdecydowanie mniej bolesny niż szuter, którym podjeżdżaliśmy w październiku na Radziejową. po drodze minęliśmy tzw krzesło św Kingi - czyli skała w kształcie fotela, na którym wg legend odpoczywała św. Kinga uciekając przed Tatarami.

Krzesło św. Kingi
Krzesło św. Kingi 

Hmm.... nudy! Jedziemy dalej i jesteśmy na Przehybie. Ten asfalt sprawia, że to chyba najłatwiej zdobyty tysięcznik w "karierze" - bez ani jednego metra wypychu :). Na górze widoków na Tatry ZERO ale wiało bardzo mocno, więc zagrzaliśmy się w chwilę w schronisku. Poza nami i obsługą były tu jeszcze dwoje rowerzystów, z czego jeden na .... szosówce. Zaczynam tracić szacunek dla tej góry :). Po posiłku ruszamy na Wielką Przehybę (1191 m.n.p.m), by sprawdzić niebieski szlak, który niedawno rekomendował Idrive na swoim blogu.

Ogień na niebieski
Ogień na niebieski

O śnięty ESPEDZIE! Co tam się działo na tym szlaku :D. Nachylenie co prawda raczej mniejsze niż podczas zeszłotygodniowego zjazdu Różki-Cisna ale te kamule! Młócka, rąbanka, rzeźnia - dla mnie pewne miejsce w TOP 5 zjazdów tego sezonu. Trzeba się było orobić żeby to zjechać, aż łapy bolały. Wiało tak mocno, że Łukasza prawie porwało razem z rowerem :). Ja wykrzywiłem tylną przerzutkę - niby zwykłe koszty MTB melanżu, a jednak trochę żal, bo przecież od niedawna mam nówkę sztukę po tym jak rozwaliłem starą w Beskidzie. Miałeś chamie prosty wózek .... eh.
Gdy zmieniliśmy niebieski na zielony w kierunku Przysietnicy to bałem się, że coś tracimy ale dalej było ostro, liczba kamuli tylko nieznacznie spadła. Gdy dojechaliśmy do asfaltu trzeba było dać tarczom i amorom trochę odpocząć w całkiem przyjemnych okolicznościach przyrody.

To chyba Makowica (948 m.n.p.m)
To chyba Makowica (948 m.n.p.m)

Wzgórza nad Starym Sączem
Wzgórza nad Starym Sączem

Krótki pobyt w sklepie i z powrotem na Przehybę, tym razem bardzo długim szutrem, przechodzącym w drogę leśną. To był ciężki podjazd - tęskniłem za porannym asfaltem. Chyba z 10km, momentami stromo. Łydy puchły ale kręciliśmy.

Przekaźnik na Przehybie (1175 m.n.p.m)
Przekaźnik na Przehybie (1175 m.n.p.m)

Jakaś narada
Jakaś narada

Ostatecznie nie dotarliśmy na samą górę bo mieliśmy kolejną robotę do zrobienia - wbiliśmy w tym celu na szlak zielony. Niebieski był o wiele bardziej miodny ale ten sprawił mi jednak więcej trudności. Głownie ze względu na śliskie i strome single przez łąki oraz pełne liści i luźnych kamieni leśne rynny. Parę razy gleba była blisko. Było ciekawie ale szlak dość szybko przeszedł w zwykłą, leśną drogę. Dobrze, że wcześniej było jeszcze parę konkretnych, kamiennych faków:

Janush Lopes
Janush Lopes na robocie

Ciekawostka - jak widać, przy pozowaniu do tej foty popełniłem okrutny januszyzm i źle postawiłem lewą stopę na pedale. Po mimo tego podczas zjazdu tą sekcją kamienną (na zdjęciu jest tylko fragment) noga nie przesunęła mi się na pedziu ani o milimetr. Widocznie można uzyskać dobre trzymanie bez uciekania się do dziwnych PEDALING SYSTEMÓW z technologiami rodem z pułapek na myszy :). Tak, wiem .... w ESPEDE i na 29 calach skleił bym to dużo lepiej ... no dobra :). 
Po zjechaniu z zielonego pozostał nam już tylko powrót asfaltem do parkingu i fajrant. 2,143m w pionie, z czego 99% w siodle, bo wypychów prawie nie było - dało popalić. Mimo wszystko dobrze mi się dziś jechało, najwidoczniej kryzys, który mnie ostatnio męczył w końcu minął. To już druga z rzędu wyrypa, po której mam czyściutki rower - coś co nie zdarzyło mi się ani raz podczas letnich wojaży.
Za rok biorę urlop w listopadzie :). Prognozy pogody na najbliższe dni wskazują, że to już chyba koniec wyjazdów na ten rok. Będzie w końcu czas przeserwisować cieknący amor.

A tutaj POV Pawła, z niebieskiego, chłopak zapierdzielał na "szpicy" :)







Komentarze
tmxs
| 23:15 środa, 19 listopada 2014 | linkuj Dzięki Panowie, będzie mi brakować takich wyjazdów przez zimę.
cerber27
| 18:49 środa, 19 listopada 2014 | linkuj Niezła wyrypa :) ponad 2k w pionie i ciężkie zjazdy, super!! Ostatnie zdjęcie i filmik czad!!! Pozdrower
sebol
| 18:35 środa, 19 listopada 2014 | linkuj jak widać w Beskidzie sądeckim nie źle można się pobawić :) Co do Beskidu Wyspowego to ostro jest...trzeba wiedzieć gdzie nie jechać :p bo inaczej jest rzeźnia :)
tmxs
| 11:13 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj No tak - miałem na myśli koniec sezonu wyjazdowego, po okolicy to się będzie czesać coś niecoś jeszcze :).

Hmmm... dziwne z tym Reverbem, pierwsze 5000-8000km powinien śmigać bez problemu. Może odeślij na gwarancję.

Co do pomyłki to często mi się zdarza gdy wsiadam na rower w jakimś trudnym miejscu - a tam gdzie wsiadałem było sporo luźnych kamieni. Zawsze mi się to dzieje dla lewej nogi bo jestem lewusem :).
Do skila gości z rempejdża to ja się mam jak Grochowiczna do Radziejowej :). Ważne że but 5.10 i podeszwa Stealth Rubber są januszo-odporne i trzymają mi pedzia - nie ważne czy dam stopę za bardzo do przodu, tyłu, czy z boku.
yazoor
| 11:00 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj Bez przesady z tym końcem sezonu może bezpieczniej deklarować koniec wyjazdów w Beskidy/Bieszczady :))Mi reverb coś znowu nałykał się powietrza więc się na razie nim nie jaram mam nadzieję że nadejdzie czas. Świetna fotka na zjeździe ale żeby aż taka pomyłka Tomek gdzie te nauki z rempejdżów :))
tmxs
| 09:57 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj Łukasz, ja przed zakupem następnego roweru najpierw kupię Reverba do niego. Można zjeżdżać bez ale co to za zabawa? :) Sezon przypuszczalnie zakończy dla nas wszystkich matka natura. Następny będzie jeszcze lepszy o ile zdrowie dopisze.

rszper O Szczeblu słyszałem prawdziwe legendy :). Co do przyszłego tygodnia to zobaczymy - na razie długoterminowa nie jest zbyt optymistyczna.
rszper
| 09:50 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj to do zoba na szlaku! jakby przyszly weekend jeszcze dawal nadzieje na przyzwoita pogode to mozesz sie porwac na np. Szczebel w ramach ukoronowania i zamkniecia sezonu (zadne tam dystanse, jezdzi sie wokol gorki tam gdzie sie da;)
Tobol23
| 09:34 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj Hej Tom, patrząc na ostatnie zdjęcie mam przed oczami jak tam leciałem przez kierę. Nawet espede i 29-ka nie pomogła, ale na pewno przydałby się Reverb. Cóż za błędy w technice zjazdowej się płaci, czasem dość słono :(.
Dla mnie to na pewno ostatnia wyrypa w tym roku, dzięki za towarzystwo w tym bardzo udanym sezonie, oby następny też dopisał w kilka fajnych wypadów :P.
tmxs
| 09:05 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj witam,

Kumpel jechał tym czerwonym i faktycznie potwierdza, że jest rewelacja. Niebieski do Szczawnicy się popsuł z tego co słyszałem. Wyspowy w planach na następny rok, jak dzień będzie dłuższy.

Pozro
rszper
| 00:46 poniedziałek, 17 listopada 2014 | linkuj serwus

a czerwony z Wlk. Rogacza do Rytra? albo niebieski z Przehyby do Szczawnicy probowaliscie? Pamietam, ze kiedys sie nimi jaralem.

ps. jak maja byc kamerdolce to tylko wyspowy;)
pzdrowaś
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!