Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:723.00 km (w terenie 403.00 km; 55.74%)
Czas w ruchu:42:03
Średnia prędkość:17.19 km/h
Suma podjazdów:1200 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:55.62 km i 3h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
38.00 km 15.00 km teren
02:05 h 18.24 km/h:
Podjazdy: m

Słocińska dziczyzna

Wtorek, 7 maja 2013 · dodano: 07.05.2013 | Komentarze 0

Deszcz na szczęście nie pokrzyżował moich planów i udało się wybrać na krótką przejażdżkę. Najpierw pokręciłem się trochę po Słocinie, potem zjechałem do Chmielnika. Podjazd pod Magdalenkę mnie trochę rozruszał. Z Magdalenki zjechałem do Chmielnika i zacząłem zjeżdżać do Malawy przez północno-wschodnią część lasu słocińskiego. Początek był niezły, problemy zaczęły się gdy wpadłem na żółty szlak - odcinek przed samymi polami. Najpierw zwalone drzewo w poprzek drogi, potem wielka kałuża błota, przed którą musiałem hamować. Być może to uratowało mnie przed śmieszną przygodą - dźwięk hamulców spłoszył dzika przy wodopoju jakieś 40m dalej :). Mam niebywałe szczęście do spotykania tych stworzeń, spotkałem już dzika w lesie, spotkałem już dziki na polach, raz nawet wzięto mnie za dzika, w sumie to się już do takich incydentów przyzwyczaiłem :). Ogólnie na Słocinie mnóstwo dziczyzny - oprócz dzika widziałem chyba z 8 saren. Może pora zostać myśliwym.

Kilka dni z życia pro-ridera w telegraficznym skrócie, niektórzy to mają ciężką robotę :):


Dane wyjazdu:
33.00 km 22.00 km teren
01:55 h 17.22 km/h:
Podjazdy: m

Błotniście

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 1

W ostatnich tygodniach warunki do jazdy były idealne (SUSZA!!!!), trochę popadało i zrobiło się błoto. Dobrze, że nie jest to jeszcze syf zapychający opony i napęd - jeździ się nawet dobrze, chociaż pierwszy raz od baaaardzo dawna musiałem umyć rower :).

Jerome (klasyczne enduro od 3:00, mimo wszytko warto obejrzeć całość):



Dane wyjazdu:
80.00 km 52.00 km teren
05:04 h 15.79 km/h:
Podjazdy: m

Odwołali deszcz, więc MTB

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 01.05.2013 | Komentarze 2

Jeszcze w poniedziałek prognozy na dziś były niekorzystne ale na szczęście się zmieniły - trzeba było więc jechać w teren. Dojechałem terenem do woli Zgłobeńskiej, podjechałem pod Wielki Las i zrobiłem rundkę po ścieżce edukacyjnej rezerwatu. Na całej długości pełno połamanych gałęzi więc jazda była dość rwana. Dalej do Pstrągowej i jakimś stromym szutrem podjazd na wzgórze w okolicach Łętowni. Tu chciałem pojechać dobry singiel z zeszłego sezonu ale albo gdzieś źle skręciłem albo jego najlepsza część została zrównana z ziemią przez ciężki sprzęt. Dodatkowo w przednie koło wkręcił mi się gruby badyl, który mało nie zerwał mi przewodu hamulca - musiałem wypuścić powietrze z przedniej opony żeby w ogóle go wyciągnąć. Żółtym szlakiem, nawet fajnym zjazdem zjechałem do Łętowni i podjechałem na wzgórze Białówka.

W oddali pasmo Jazowej © tmxs


Zjechałem do Strzyżowa na szejka, potem terenem do stoku i dalej w stronę Pasieki Jar.

Strzyżów - dawna cegielnia © tmxs


Zjechałem do Glinika Zaborowskiego i przez najmroczniejsze zakątki Góry Zamkowej i Grochowicznej wróciłem do Rzeszowa.