Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
30.70 km 12.00 km teren
01:55 h 16.02 km/h:
Podjazdy:346 m
Rozbójnicy:

Znowu ten rower

Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 10.07.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
33.20 km 15.00 km teren
02:45 h 12.07 km/h:
Podjazdy:883 m

W lasach

Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 26.06.2016 | Komentarze 2



Dane wyjazdu:
30.00 km 14.00 km teren
02:00 h 15.00 km/h:
Podjazdy:627 m

Runda #2

Sobota, 25 czerwca 2016 · dodano: 25.06.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
40.10 km 18.00 km teren
02:38 h 15.23 km/h:
Podjazdy:600 m
Rozbójnicy:

Heheszki

Środa, 22 czerwca 2016 · dodano: 22.06.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
37.00 km 19.00 km teren
02:24 h 15.42 km/h:
Podjazdy:566 m

Runda

Wtorek, 21 czerwca 2016 · dodano: 21.06.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
39.30 km 18.00 km teren
02:36 h 15.12 km/h:
Podjazdy:558 m

Nie spoczniemy nim ugniemy

Niedziela, 19 czerwca 2016 · dodano: 19.06.2016 | Komentarze 3

Bardzo przyjemnie sobie dziś pojeździłem, zupełnie bez spiny i patrzenia na zegar. Prawdziwa słocińska turystyka, a nie jak moi kumple stravowi ściganci. Zwłaszcza ci najszybsi, ci na tłentinajnerach. Nowy damper zapewnia mi nieznane dotąd doznania w dziedzinie płynności oraz trakcji. Kiedyś, okazyjnie wsadzę w ten rower widła, który faktycznie ma 160 skoku, a nie tylko udaje i będę miał allmołtajna na lata

Dane wyjazdu:
30.00 km 10.00 km teren
01:50 h 16.36 km/h:
Podjazdy:300 m

Burzowa pucówa

Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 18.06.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
34.90 km 18.00 km teren
02:10 h 16.11 km/h:
Podjazdy:437 m
Rozbójnicy:

Za hasj z Forca baluj

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 17.06.2016 | Komentarze 3

Odkąd sprzedałem Forca alkoholowe Eldorado zdaje się nie mieć końca. No ale nie mogę wszystkich środków "upłynnić" dlatego też:



Jazda z tym damperem to ciekawe doświadczenie. Ze względu na rozmiar obu komór ładuje się do niego naprawdę duże ciśnienie - ja nabiłem 250 PSI (w starym damperze miałem jakieś 170). Co ciekawe max dla tego uginacza to 350 PSI, czyli więcej niż na skali mojej pompki (max 300 PSI). Mam nadzieję, że nie wybuchnie. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że tylne koło naprawdę dobrze klei do podłoża. O zjazdach będę pisał, jak zjadę coś konkretnego ale jak narazie największą różnicę wyczuwam na ... podjazdach. Na pewno więcej siły trzeba włożyć w obrót korbą ale za to dzięki dużej czułości i wybieraniu nawet niewielkich nierówności obrót jest dużo płynniejszy. Paradoksalnie dzięki temu zmęczenie jest mniejsze. Dobrze to czuć porównując z pracą przedniego amora który np na drobnych kamieniach działa zupełnie jak sztywny wideł.
Ogólnie to Fox w wersji Evolution to słabe amory. Damperowi pomógł trochę serwis (choć stukanie na początku skoku jest mocno denerwujące), to amor to kompletne drewno. Biję w niego jakieś 20 PSI mniej niż zaleca producent do mojej wagi (SAG wychodzi ok) to i tak wykorzystuje max 3/4 skoku. Schodzenie poniżej skutkuje dość szybkim zapadaniem się i nurkowaniem amora na zjazdach. Podobno pod gośćmi o wadze w okolicach 70kg i mniej jakoś to robi no ale nie każdy urodził się dżokejem. Różnica w pracy w porównaniu do serii Fox Factory, którą posiadają niektórzy, szczęśliwi koledzy jest duża.



Dane wyjazdu:
33.00 km 15.00 km teren
02:04 h 15.97 km/h:
Podjazdy:404 m

Słoneczny stok

Poniedziałek, 13 czerwca 2016 · dodano: 13.06.2016 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
14.30 km 10.00 km teren
01:10 h 12.26 km/h:
Podjazdy:396 m
Rozbójnicy:

Blackriver

Niedziela, 12 czerwca 2016 · dodano: 12.06.2016 | Komentarze 3

Dziś z Sebkiem poszwędaliśmy się trochę po Czarnorzekach i okolicach rezerwatu Prządki. Szukałem segmentu "1st Balckriver". Najpierw trochę błądziliśmy zwiedzając okoliczne jary, potem znaleźliśmy coś, myślałem, że to to i zaczęliśmy to katować. Było fajnie ale otem okazało się, że to jednak inny segment. Chcieliśmy jeszcze zrobić czarny do zamku, na którym dobrze bawiłem się 2 lata temu ale dziś było tam stanowczo za dużo ludzi, podobnie jak w rezerwacie. Może kilometrów nie natłukliśmy ale to dobra miejscówa jak się ma ograniczony czas na jazdę. Tam jest wszystko - nachylenie i korzenno-kamienne fakersony. Zjazdy może krótkie ale nie pogardził bym nimi jak bym miał to pod domem.