Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
55.50 km 0.00 km teren
02:24 h 23.12 km/h:
Podjazdy:103 m
Rozbójnicy:

Zbiórka, ulica Wyspiańskiego

Czwartek, 12 lutego 2015 · dodano: 12.02.2015 | Komentarze 0

Czekam na nastanie jakiejś normalnej pory roku, gdy na tym blogu pojawią się opisy konkretnych wyryp, a nie jakieś opowieści dziwnej treści i pijackie bełkoty.

Testy kół SRAMA, trochę długie ale warto zobaczyć jak Jerome umie jeździć rowerem:



Dane wyjazdu:
33.90 km 0.00 km teren
01:32 h 22.11 km/h:
Podjazdy: 39 m

Lody bidonowe

Wtorek, 3 lutego 2015 · dodano: 03.02.2015 | Komentarze 4

Mniam, maniam, co za rarytas. Poza tym też lody na szosach i ddrach, więc o matę nietrudno.

Ostatnio z okazji imienin Janusza dostałem prezent, mała rzecz a cieszy:

Koniec z przepompowanymi oponami
Koniec z przepompowanymi oponami

Bowiem jest napisane w manualu proroka Hajrolera: strzeż się w szerokiej oponie ciśnień wysokich, 2.5 bara na propsie na wieki, a wszystko co więcej od szosy pochodzi.


Dane wyjazdu:
44.00 km 0.00 km teren
01:53 h 23.36 km/h:
Podjazdy: 69 m

Być jak Stiwen ...

Czwartek, 29 stycznia 2015 · dodano: 29.01.2015 | Komentarze 1

Steven Abraham  - fikcyjne konto gościa, który bije rekord świata w rocznym dystansie rowerowym, aktualny lider rankingu kilometrażowego Bajkstats.PEEL. Dane są oczywiście przepisywane z konta prawdziwego Abrahama na Stravie. Co roku obserwuję mniej lub bardziej udane próby strolowania BS-TOP1 - najczęściej jest to założenie fikcyjnego konta i wrzucanie dystansów z pupy. Tym razem chyba komuś się udało bo (podobno) administrator serwisu zgodził się na tę akcję i nie zamierza Stiwena banować. Furtka do nadużyć została otwarta :). Na forum i w komentarzach na tym blogu jak zwykle burza. Lubię mieć zdanie na każdy temat, nawet jeśli się nie znam ale tym razem wstrzymuję się z oceną - cała sytuacja jest dla mnie absurdalnie śmieszna :).

Dystans dystansem ale czy jest jakiś roczny rekord "w pionie"?  Dla mnie na zawsze PRZEWYŻSZENIE > DYSTANS. Pisałem kiedyś o wyczynie Billinghurst-a, który zjechał milion mil, ale czy jest coś takiego dla aphilu?



Dane wyjazdu:
50.70 km 0.00 km teren
02:05 h 24.34 km/h:
Podjazdy:149 m

To uczucie

Wtorek, 27 stycznia 2015 · dodano: 27.01.2015 | Komentarze 7

Gdy czytając szosowy blog zdajesz sobie sprawę, że twoje MTB waży więcej niż przeciętny fatbajk :). Jeżdżę prawdziwym fatbajkiem i to już od dawna, zanim to stało się modne. Wal się na twarz przemyśle rowerowy :D.

Dane wyjazdu:
64.50 km 0.00 km teren
03:02 h 21.26 km/h:
Podjazdy:483 m
Rozbójnicy:

Lekcja bazy

Czwartek, 22 stycznia 2015 · dodano: 22.01.2015 | Komentarze 5

No to dzisiaj Michał pokazał mi jak się prawilnie jeździ bazę hehe. Mało płuc nie wyplułem :). Od jutra ma padać biały syf, więc odpocznę trochę od szosy ale ogólnie styczeń był dobrym miesiącem do jazdy rowerem.

Tymczasem w forcu obciąłem kierę o 2 centymetry z każdej strony. 760mm na pewno są mniej kontrowersyjne ale jednak wygląd już nie ten także czułem żal popełniając tą smutną czynność.

O dwa centy
O dwa centy 


Dane wyjazdu:
49.90 km 0.00 km teren
02:08 h 23.39 km/h:
Podjazdy:260 m

Nocny Łańcut

Wtorek, 20 stycznia 2015 · dodano: 20.01.2015 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
60.45 km 30.00 km teren
03:50 h 15.77 km/h:
Podjazdy:268 m

Taki styczeń to ja rozumiem

Sobota, 17 stycznia 2015 · dodano: 17.01.2015 | Komentarze 5

No to w końcu nadarzyła się okazja pojeździć w terenie, po raz pierwszy w tym roku. Jak dla mnie to tak powinna wyglądać zima.
W końcu przetestowałem nową kierę i układ kokpitu. Na początku szok, niedowierzanie i rozpusta. To jest inny rower. Przy pierwszej próbie hamowania nie trafiłem w klamki! Pierwsze 15 km miałem raczej negatywne odczucia. Za szeroko. Przy pedałowaniu na stojąco czułem się (jak to dobrze ujął kiedyś Yazoor) - jak bym robił wiosłem. Praktycznie podjąłem wtedy decyzję, że albo kierę skracam albo wracam do mojej starej i poczciwej.  I wtedy wjechałem do lasu.


Teren, teren, teren
Teren, teren, teren

Standardowo zaczynam sezon nisko, więc wybrałem się do Boru w Głogowie Małopolskim. Niby nic a po tak długim rozbracie z rowerem górskim jazda tam to była czysta zabawa. Po przejechaniu po kilka razy najfajniejszych rzeczy w okolicy stwierdziłem, że ta kiera na zjazdy to świetna sprawa. Duża stabilność  zachęca by puścić heble. O wiele pewniej się też skacze. Bardzo dobrze się manewruje przy poślizgu tylnego koła. Składanie się w zakręty to bajka. 

Zahaczę czy nie zahaczę?
Zahaczę czy nie zahaczę?

Polecam na zjazdy, a sam mam spory dylemat. Po zabawie w Borze pojechałem eksplorować lasy w okolicy Stykowa. Jest tu parę ciekawych miejsc. Na przykład znalazłem kawałek płótna:

Niezapisana karta
Niezapisana karta

I namalowałem obraz:

MTB dzieło
MTB dzieło

Ta moja nieokiełznana, artystyczna wrażliwość ... Poza tym sporo płaskich, leśnych i polnych dróg. Błota mało, trochę śniegu i lodu - czego więcej chcieć w połowie stycznia. Kolejna gmina stawia na szlaki rowerowe:


Szlaki rowerowe gminy Głogów Małopolski
Szlaki rowerowe gminy Głogów Małopolski


2.4 się mieści
2.4 się mieści

Do domu wróciłem przez Lipie
Do domu wróciłem przez Lipie

Parę wniosków z dzisiejszej wycieczki:
* kiera - chyba jednak przytnę ale nie więcej niż o 2 centy z każdej strony, do 700mm nie chce mi się wracać
* Maxxis HighRoller 2 - jesienny zakup ale już trochę na nich pokręciłem więc się mogę wypowiedzieć. Bardzo dobra opona, taka jak ja: trochę toporna i wolna ale przejedzie po wszystkim ;)
* chyba mam luzy na dogbonie ale na szczęście to nie jest duży problem
* sztyca o 1.5 centa w górę
* tarcze są do odtłuszczenia
* jazda Forcem męczy 3x bardziej niż jazda trekingowym Trekiem
* dobrze, że to dopiero styczeń, bo moja dyspozycja jest mierna, a dziś trochę się ujechałem :)



Dane wyjazdu:
46.60 km 0.00 km teren
02:15 h 20.71 km/h:
Podjazdy:487 m

Ale ten wiatr jest przykry

Czwartek, 15 stycznia 2015 · dodano: 15.01.2015 | Komentarze 2



Dane wyjazdu:
38.60 km 0.00 km teren
01:53 h 20.50 km/h:
Podjazdy:313 m

Niskoprocentowa ergonomia kokpitologii

Wtorek, 13 stycznia 2015 · dodano: 13.01.2015 | Komentarze 9

W zimie, jak co roku, więcej myślę o rowerze niż na nim jeżdżę. To myślenie z reguły owocuje jakimś konkretnym sprzętowym upgrejdem. Tak narodził się pomysł na reverba, hample 4-tłoczkowe, krótki mostek o sporym wznosie itp. Generlanie zawsze coś wymyślę. Tej zimy szło mi bardzo trudno. W sumie to osiągnąłem praktycznie idealną konfigurację mojego roweru i nie miałem pojęcia co zmienić. Przecież nie będę pakował napedu 2x10, czy kół 650b do tej ramy. Nagle mnie olśniło: KIEROWNICA GŁUPCZE! Od Whistler aż po Śląsk, na editach wszyscy jeżdżą na szerokich, a ja mam marne 700mm do tego kozę o wzniosie 30mm. Chciałem się przekonać jak to jest jeździć na szerokiej kierze. Oczyma wyobraźni widziałem jak wyrypowe ziomki się ze mnie śmieją, jak śmieli się z moich nowych opon, ale co mi tam. Większość z nich to zatwardziali ESPEDOWCY, TŁENTYNAJNEROWCY albo goście co zakładają szerszy kapeć na tył bo "przecież na żużlu tak jeżdżą" (hehehehe). Sami jeżdziecie na 600mm pokurczach, także sory Panowie - i tym razem pójdę swoją drogą. Podobno szersza kiera to lepsza sterowność - tego jeszcze nie wiem ale za to wygląda zajebiście. Poza tym wąska kiera dla gościa który w barach jest choć trochę szerszy do kurczaka to prawdziwa męka - odczuwam to jeżdżąc na trekingu. Jak janush pomyślał tak zrobił i stałem się szczęśliwym posiadaczem kierownicy Dartmoor Nitro 800mm.

Tendencja wzrostowa, za rok będzie 1000mm
Tendencja wzrostowa, za rok będzie 1000mm

Trochę się bałem o jakość wykonania, bo zakup po taniości, ale Dartek nie odbiega w tym aspekcie od posiadanych przeze mnie produktów Ritcheya czy Eastona, poza tym to podobno polska firma. Czy warto płacić x2 albo x3 tyle za kilkadziesiąt gramów lżejszą kierę markowego producenta? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Ja Nitro polecam. Potrzebowałem jeszcze jakichś fajnych barendów. Plastikowe kapsle jakie miałem w dotychczasowej kierze nie wytrzymały procesu wyjmowania, chociaż starałem się być delikatny jak nigdy. Dobre barendy na śrubie rozporowej kosztują KILKADZIESIĄT ZETA!!!!! Cholerni producenci zdarli by ostatni płat skóry z grzbietu biednego bajkera. Nie miałem ochoty znowu płacić tym bandytom :). Myślałem, myślałem, od tego myślenia zaschło mi w gardle. Poszedłem po łyk czegoś mocniejszego, otworzyłem barek i wpadłem na pomysł. Nie przepadam za niskoprocentowymi napojami ale czasem znajdują zastosowanie. Wziąłem korek po winie, przeciąłem go na pół i powstałe kawałki wbiłem w kiere gumowym młotkiem. Spasowały idealnie. Z daleka wygląda jak ze szczerego złota, może farbnę go na czarno? Waga rozwiązania iście PRO :D. Jest profit, jest prestiż. Opatentuję i zacznę sprzedawać szosowcom :D.

Alko-Haj-end barend TMX soluszyn, 125PLN/pare, sygnowane przez Lensa, JEDYNE TAKIE!
Alko-Haj-end barend TMX soluszyn, 125PLN/pare, sygnowane przez Lensa, JEDYNE TAKIE!

Wszystko fajnie ale postanowiłem pójść jeszcze dalej i rozwiązać problem ergonomii kokpitu. Jak się ma manetki szimano, hample od avida, a sztyce od roxshoxa to ciężko to poustawiać inaczej niż na drodze śmierdzącego kompromisu. Sytuacja komplikuje się gdy chce się mieć manetkę od reverba jedynie słusznie - czyli od dołu kiery. System match-maker avida/roxshoxa oraz i-spec shimano oczywiście ze sobą zupełnie nie grają. Dało się jakoś to ustawić ale nie miałem pełnego komfortu użytkowania klamki hampla 1 palcem. Myślałem o tym od dawna ale teraz zdecydowałem się to zrobić - odkręciłem monitory od manetek przerzutek. Teraz udało mi się wszystko ustawić idealnie. Końcowy efekt:

Kokpitowy mininmalizm, zen, taj-czi - tak się robi al mołtajn
Kokpitowy minimalizm, zen, taj-czi - tak się robi al mołtajn

Przydało by się jeszcze skrócić kable, wymienić licznik na bezprzewodowy. Czekam na pierwszą jazdę. Być może mi się to nie spodoba. Być może bez monitorów będę robił masakryczne przekosy. Być może będę jeszcze ciął ta kierę boszem, a nawet wydzierał z rury ten korek. Nie wiem - okaże się w praktyce. Póki co z wizualnego efektu jestem bardzo zadowolony.


Dane wyjazdu:
83.50 km 0.00 km teren
03:52 h 21.59 km/h:
Podjazdy:472 m

Najpierw masa potem rzeźba

Niedziela, 11 stycznia 2015 · dodano: 11.01.2015 | Komentarze 8

Szosowa wycieczka do Kolbuszowej. Dodatnia temperatura, suche i puste asfalty. Trochę wiało ;).