Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi TMX z miasteczka Rzeszów. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tmxs.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
28.50 km 3.00 km teren
01:30 h 19.00 km/h:
Podjazdy: m

Po okolicy

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 0

Wkoło miasta, zachaczyłem też o Rudną. Bo czasem miło bez celu, bez spiny ....

Dane wyjazdu:
73.00 km 20.00 km teren
04:00 h 18.25 km/h:
Podjazdy: m

Kopalina zwana Żarnową

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 1

Kopalinę miałem jak dotąd okazję odwiedzić jedynie nocą. Niewielka górka, niedaleko, ciekawe widoki - widać z niej Rzeszów, widać z niej Strzyżów. Niektórzy tu mnie straszyli, że w terenie błoto i że się pobrudzę :) ale naprawdę błoto jest tylko miejscami. Sam jestem zaskoczony jak wiele asfaltu mi się udało objechać suchymi ścieżkami albo poprostu jadąc lasem. Dużo śniegu byo jedynie pod sam koniec, na podjeździe pod stację meteo:
Podjazd pod stację meteo © tmxs

Ale po tym śniegu dało się całkiem miło jechać. Słońce świeciło, nawet się trochę opaliłem, nieprzyzowicie ciepło jak natę porę roku ale bardzo wiało.

Stacje meteo na Kopalinie © tmxs


Warunki były tak przyjemne, że zamiast zjeżdzać asfaltem do Niebylca jak to pierwotnie miałem w planach postanowiłem przedzierać się terenem do Baryczki. Hmm... i to była bardzo dobra decyzja :). Karkołomne zjazdy dzikimi polnymi drogami dały trochę popracować zawieszeniu i hamulcom. W pewnym momencie się zgubiłem, wjechałem w jakiś jar, niosłem rower na plecach żeby z niego wyjść, przedzieralem się przez krzakim złapałem nawet snejka, o dziwo w przednie koło. Chyba od jesieni zeszłego roku nie miałem wycieczki w takim stylu. Było super, brakowało mi tego. Powrót przez Solankę, Lubenię, Zarzecze, Boguchwałę.
W nadchodzącym tygodniu w końcu będę miał sprawny aparat fotograficzny więc przestanę zamulać fotkami z telefonu.

Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km teren
02:04 h 20.81 km/h:
Podjazdy: m

Nocne km

Czwartek, 15 marca 2012 · dodano: 15.03.2012 | Komentarze 0

Dalej łyso bez ekipy ... ale jeżdżę, żeby jak się zacznie jakieś większe jeżdżenie to nie umierać. Rzeszów - Budziwój - Przylasek - Lubenia - Siedliska - Zarzecze - Boguchwała - Niechobrz - Racławówka - Rzeszów.

Dane wyjazdu:
24.50 km 0.00 km teren
01:10 h 21.00 km/h:
Podjazdy: m

Nocą po okolicy

Wtorek, 13 marca 2012 · dodano: 13.03.2012 | Komentarze 0

Wg meteo.pl miało padać, a jak narazie sucho. W czwartek jak pogoda i czas dopiszą to wybiorę się gdzieś dalej.

Dane wyjazdu:
38.00 km 1.00 km teren
02:06 h 18.10 km/h:
Podjazdy: m

Magdalenka

Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 0

Malawa, Magdalenka, Chmielnik, Łany, Matysówka druga storna. Rekord godny odnotowania: jak zjeżdzałem Matysówką Drugą Stroną to w pewnym momencie goniło mnie 5 wsciekle ujadających burków.

Dane wyjazdu:
70.00 km 10.00 km teren
03:56 h 17.80 km/h:
Podjazdy: m

Tu i tam

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 0

Poejchałem na przylasek, chciałem pojechać na Błażową ale czarny szlak z Hermanowej to było tylko błoto śnieg i lód, więc po kilku km dałem sobie spokój. Pojeździłem trochę po lesie i ruszyłem asfaltem do Czudca i dalej na Krzyż Milenijny. Czerowny szlak z daleka wydawał się być suchy ale miejscami było sporo błota. Dotarłem do asfalu między Niechobrzem a Zgłobieniem i mając w pamięci grudniową błotną masakrę zastanawiałem się czy dalej jechać terenem na ten przeklęty, bagienny odcinek szlaku. Niechęć do asfaltu jednak przeważyła i pojechałem - nie było tak źle, praktycznie całe błoto dało się objechać po trawie. Wieczorem i tak musiałem jechać ze sprzętem na myjnię (darmowe mycie na patencie niestety już nie działa ;)).
Przedział regulacji kąta nachylenia siodełka mojej nowej sztycy ([-12, 12] stopni) przy geometrii mojej ramy to jakiś niesmaczny żart, muszę coś z tym zrobić.

Dane wyjazdu:
34.00 km 0.00 km teren
01:38 h 20.82 km/h:
Podjazdy: m

Nocą łyso bez ekipy :)

Czwartek, 8 marca 2012 · dodano: 09.03.2012 | Komentarze 2

Pogoda całkiem przyjemna a nie ma z kim jeździć. Tajemnicza niedyspozycja Pawła :), Tobo wyjechał, reszta poukrywana na gg. No więc samotnie wieczorną porą wybrałem się pojeździć po okolicy na asfaltowym połykaczu km. Każda asfaltowa trasa na tym rowerze mija w mgnieniu oka. Trasa wyglądała mniej więcej tak:
Rzeszów->Racłówka->Niechobrz->Mogielnica->Boguchwała->Niechobrz->Racłówka->Rzeszów. W sobote jak dobrze pójdzie wybieram się w jakiś lekki teren. A to zdjęcie mojego szosowca (z soboty):
Slickrick © tmxs


Dane wyjazdu:
48.50 km 1.00 km teren
02:32 h 19.14 km/h:
Podjazdy: m

Test Forca

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 05.03.2012 | Komentarze 2

Po sobotniej jeździe na hardtailu zatęskniłem za szeroką kierą i bujaniem. Chciałem też sprawdzić jak się rower sprawuje po zimie i niedawnym czyszczeniu i zmianie łańcucha. Przed wyjazdem myslałem o jakich 30 km, ale słońce zaświeciło więc wyszło trochę więcej. Toczyłem się przez Racławówkę, Niechobrz, Krzyż, Czudec, Siedliska, Budziwój. Było fajnie ale już pora zmienić przednią oponkę na coś węższego.

Dane wyjazdu:
49.00 km 0.00 km teren
02:19 h 21.15 km/h:
Podjazdy: m

Po dłuższej przerwie

Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 05.03.2012 | Komentarze 0

Po bardzo długiej przerwie w końcu udało mi się zrobić parę km. Rano stoczyłem standardowo walkę z własną psychiką :) który rower wybrać. Padło na sztywniaka, w końcu zainwestowałem niedawno 60 pln w slicki. To był dobry wybór (dzięki za radę Paweł :). Trasa była 100% asfaltowa, ekipa mocna więc jak bym wziął fula to snuł bym się pewnie 1km za nimi a tak to toczyłem się sprawnie zwłaszcza z wiatrem i z górki :). Dodam jeszcze, że ekipa w składzie Asia, Paweł, Łukasz a trasa przebiegała przez Mrowlę, Świlczę, Trzcianę, Nosówkę i Boguchwałę. Udany wypad.

Dane wyjazdu:
9.20 km 2.00 km teren
00:38 h 14.53 km/h:
Podjazdy: m

Po okolicy

Niedziela, 12 lutego 2012 · dodano: 12.02.2012 | Komentarze 2

Po rodzinnym popołudniu postanowiłem trochę się przewietrzyć i pocieszyć nową oponą. Niestety po przejechaniu 4km poczułem znaczne luzy na korbie. Dolny link zawieszenia się odkręcił - zdarza się. Dokręcenie zajmuje 5 sekund, jeśli ma się klucz. Kto mnie zna to wie, że w 99% wycieczek mam ze sobą plecak z masą narzędzi - no ale dziś niestety był ten 1% - nie wziąłem plecaka, nie zamierzałem jechać więcej niż 30-40km a pleacak jednak w zimie trochę krępuje ruchy. Nie chcialem ryzykować uszkodzenia łożysk, więc wróciłem powoli do domu. Więcej było zbierania się, a po wszystkim czyszczenia roweru, niż samej jazdy ale trudno. Ani się nie zgrzałem, ani nie zmarzłem - przynajmniej zgłodniałem.